Rangi, squady i z czym to się je

Najpierw zerknijcie na krótkie zobrazowanie relacji między squadami. Niżej znajdziecie opis wszystkich wymienionych. Samotnicy nie zostali wymienieni, jako iż ich relacje zależą wyłącznie od nich samych.

Samotnicy są to osoby, które dosłownie przybłąkały się znikąd. Cudem samotnie przetrwałe jednostki, które będą musiały osiedlić się w jednej z grup. Wybór własny, czy raczej przymuszenie, kto wie?

Można ich znaleźć na każdym terenie, chociaż jest już ich i tak bardzo mało. Ciężko jest przeżyć samemu.

Ich zaopatrzenie ogranicza się do tego, co podwinęli z innych baz, znaleźli na terenie lasu, bądź co dostali od zaprzyjaźnionych członków squadów.


Toxiki są jednym z dwóch najbardziej popierdolonych składów na tej ziemi. Da się im jednak CZASAMI zachować spokój. Dowodzi nimi czarnoskóre babsko z betonową nogą, a głównym medykiem, jest wytatuowany brodacz, który został kiedys przymknięty za zioło, teraz również hoduje specjalne rośliny "lecznicze". Toxic zajmują się wszystkim, jednak skupiają się głównie na medycynie i roślinności (są w tym najlepsi), oraz ofensywą i defensywą z użyciem broni palnej i białej (dosłownie: jebać kurwy maczetami).

Baza Toxiców znajduje się na przedmieściach miasta. Jest to średniej wielkości obóz blisko starej kliniki połączony z nią przejściem ogrodzonym płotem kolczastym. Miejsce zdecydowanie za duże dla tak małej ilości osób, więc łatwo jest ominąć ich warty, chociaż to czarne babsko jest chyba wszędzie.

Nie mają za wiele materiałów budowlanych, jak i żywności i wody, jednakże górują pod względem samodzielnie wytwarzanych leków oraz ogólnej roślinności, leczniczych ziół i innych tego typu przetworów. Muszą jednak często targować się o pozostałe zapasy. Posiadają mały składzik z bronią białą i jeszcze mniejszy z palną. Pod tym względem mają tego jednak najmniej.


"Niewidzialni" są grupą zdecydowanie najrzadszą do spotkania. Są dosłownie niewidzialni. Jedyne, co świadczy o ich obecności, to świsty strzał, pocisków, rzutek, kamieni, części mechanicznych, właściwie to wszystkiego, co rzucone z odpowiednią prędkością da radę zabić. Mają neutralne podejście, jednak trzymają sojusz z Toxic SQUAD, ze względu na to, że dzielą razem terytorium. Specjalizują się głównie w cichym zabijaniu, szpiegowaniu, ofensywie i defensywie na odległość.

Bazą niewidzialnych jest dosłownie całe miasto. Jako iż rozproszeni po nim całym patrolują je i znają jak własną kieszeń ciężko będzie nie napatoczyć się na jakiegoś snajpera, bądź nie dostać ostrzegawczego czerwonego światełka chcąc podkraść ich zapasy pochowane po różnorakich starych sklepach, barach i magazynach.

Puszek z jedzeniem mają pod dostatkiem, a nawet aż za wiele. To, co zgromadzili zbierając zapasy po całym mieście można odbierać od nich tirami. O wodę jednak muszą już prosić innych, ponieważ ta, którą oni mają do dyspozycji to zanieczyszczona gównem woda z kanałów. W swoim asortymencie posiadają tez masę ukradzionych snajperek a nawet łuków i kuszy.


Założycielem Rekinów jest były nurek, który przetrwał ugryzienie rekina (stąd nazwa grupy, "podwładni" mówią na niego "Shark", a przyjaciele "rybcia". Jego imię nie jest znane). Są raczej jedną z tych "normalniejszych" grup, starających się przetrwać każdy dzień i noc, co jak na chwilę obecną im bardzo dobrze wychodzi. Nastawienie neutralne. Rekiny specjalizują się w filtrowaniu wody, łowieniu jadalnych ryb, które o dziwo, utrzymują się całkiem dobrze przy życiu, oraz ofensywą z użyciem broni białej.

Ich bazą jest duży obóz zbudowany głównie ze starych, lecz wytrzymałych blach oraz drewna otoczony cały płotem kolczastym, a na wejściu można spotkać jednego do dwóch właśnie będących na warcie strażników. Ze względu na to, że zwą się panami tamtejszych wód często można spotkać też strażników krążących dookoła pobliskich zbiorników wodnych oraz płynącej tam rzeki.

Wody mają aż w nadmiarze, jedzenia w postaci ryb też, a broń biała wysypuje im się z magazynów. No dobra, jednak nie mają tego aż tak dużo, ale na pewno więcej, niż potrzebują. Jako główni dystrybutorzy wody pitnej i żywności żyją dość spokojnie, ponieważ każdy targuje się z nimi za wszystko. To za blachy, to za opony, naboje i fajki.


Top jeden w najbardziej spierdolonych składach roku. Grupa składająca się z wszelkich wyrzutków społeczeństwa, najbardziej upodlonych ludzi na tej nędznej planecie, znajdziesz tam chyba i polityków i złodziei i srogich narkomanów, a także feminazistki, rasistów i bardzo zagorzałych SJW jaki aliright'ów, o dziwo razem potrafią współpracować, gdy nadejdzie potrzeba, jednak na co dzień, o mało co się nie powybijają. Specjalizują się w konstrukcji róznych przedmiotów ze złomu, oraz w każdym możliwym chyba typie walki. Są nieprzewidywalnymi skurwielami, lepiej trzymać się od nich z daleka. Ravagers mają nastawienie agresywne do każdego.

Ich terenem jest wielkie wysypisko złomu bogate w masę przydatnych materiałów, stare ''niedziałające'' auta i inne tego typu rzeczy. Patrolowane całą dobę przez szaleńców z karabinami czy nawet zwykłą saperką jest chyba drugim miejscem, do którego najciężej jest się dostać niezauważenie.

Wszelkiego rodzaju śrubek, nakrętek, opon, blach i wszystkiego innego, z czego można coś zrobić mają od usrania. Problemem jest głównie brak żywności, wody pitnej czy leków, a że uparci członkowie zazwyczaj wolą coś ukraść niżeli się o to potargować często kończą wygłodzeni lub odwodnieni. Są jednak ci mądrzy, którzy zaopatrują innych w potrzebne im rzeczy.


Red Lions, chyba najpotężniejsza i najbardziej zdyscyplinowana grupa na tym zasranym świecie. Żołnierze, komandosi, porucznicy, zdawało się, że mają pomagać cywilom... heh, te sukinsyny zagarnęły prawdopodobnie wszystkie surowce dla siebie, dzięki czemu ustawili się na praktycznie całą apokalipsę. Chyba. Nastawienie raczej neutralne, chociaż te gnoje są mocno samolubne. Specjalizują się w zaopatrzeniu i defensywie z użyciem broni palnej/białej.

Za swoją bazę operacyjną obrali sobie już od dawna nieużywaną bazę wojskową, która świeciła pustkami aż do ich przybycia. Obecnie jest to miejsce patrolowane całą dobę, do którego niezauważenie przekradły się tylko dwie osoby w ciągu trzech lat.

Są guru pod względem jakichkolwiek zapasów. Mają pod dostatkiem broni, żywności i wody. Brakuje im jednak leków, których zostało im bardzo niewiele. Są jednak bardzo skąpi i ciężko przekonać ich do wydania czegokolwiek dla członków przeciwnych squadów. Tutaj pomagają tylko dobre wtyki i znajomości.




Osoby zainfekowane to inaczej ludzie przemienieni w zombie, a ów ranga istnieje, by nie bawić się w usuwanie kont~